Funkcjonariusze policji z Rzeszowa przez kilka godzin prowadzili poszukiwania 84-letniego mężczyzny, który opuścił swój dom i nie wrócił. Do akcji poszukiwawczej włączyli się również członkowie rodziny, sąsiedzi, strażacy ochotnicy, leśniczy oraz harcerze. Policjanci odnaleźli starszego pana śpiącego w zaroślach, będącego w dobrym stanie, przekazali go pod opiekę bliskich mężczyzny.
W piątek około godziny 21 do dyżurnego miejskiego wpłynęła informacja o zaginięciu mieszkańca Bud Głogowskich. Policjanci z lokalnego komisariatu natychmiast podjęli działania. W rozmowie z córką zaginionego ustalili, że jej ojciec opuścił dom w południe i do tej pory nie wrócił. Senior nie miał przy sobie telefonu i ze względu na stan zdrowia miał trudności z komunikacją. Kobieta podejrzewała, że jej ojciec mógł udać się rowerem do pobliskiego lasu.
W poszukiwania 84-latka, oprócz policji, zaangażowali się również jego bliscy, sąsiedzi, leśniczy z Bud Głogowskich oraz młodzież z Grupy Strzelec z Rzeszowa, która w tym czasie przebywała na obozie harcerskim w okolicy.
Podczas akcji funkcjonariusze wraz z ochotnikami przeszukali obszar leśny o powierzchni 3,5 hektara oraz okoliczne zabudowania. Po północy policjanci odnaleźli mężczyznę śpiącego w zaroślach. Jak się okazało, senior poczuł się źle podczas jazdy na rowerze i postanowił odpocząć, po czym zasnął.
84-latek został przebadany przez załogę pogotowia ratunkowego i oddany pod opiekę swojej rodziny.