Motocyklista, który w piątek przed godziną 11 w Głogowie Małopolskim doprowadził do kolizji, czekają poważne konsekwencje. Na szczęście nikt nie odniósł obrażeń, jednak okazało się, że kierujący motocyklem marki Honda miał 2 promile alkoholu we krwi. Ponadto, nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a dodatkowo obowiązywał go aktywny zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych.
W piątek przed godziną 11 funkcjonariusze z Głogowa Małopolskiego zostali wezwani na ulicę 3 Maja, gdzie motocyklista zderzył się z osobowym oplem. Po wypadku kierujący jednośladem porzucił motocykl i zbiegł z miejsca zdarzenia.
Policjanci, zmierzając na miejsce kolizji, zauważyli biegnącego mężczyznę, który wyglądał na poturbowanego i utykał. Podejrzewali, że może być uczestnikiem wypadku, i ich przypuszczenia się potwierdziły.
Jak ustalono, 39-letni mieszkaniec powiatu rzeszowskiego, kierując motocyklem marki Honda, zderzył się z oplem. Na szczęście ani 39-letni kierowca opla, ani jego 27-letnia pasażerka nie zostali ranni.
Motocyklista, który zbiegł z miejsca wypadku, był nietrzeźwy – miał 2 promile alkoholu we krwi. Dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami i obowiązywał go zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych do 2025 roku.
Za jazdę w stanie nietrzeźwości grozi mu wysoka grzywna oraz kara pozbawienia wolności. Również prowadzenie pojazdu bez uprawnień i złamanie zakazu są przestępstwami, za które może grozić nawet do 5 lat więzienia.